Nasi pierwszoklasiści mają za sobą już dwa miesiące nauki i „bycia w szkole”. Zaczęli pasowaniem na ucznia, a potem każdego dnia wytrwale się adaptowali do nowej sytuacji. Patrząc z perspektywy, wiele się w tym czasie nauczyli!
I nie chodzi tylko o nabycie nowej wiedzy z polskiego czy matematyki. Poznali szkolne zasady, które wcale nie są takie oczywiste. Stworzyli klasowy kontrakt. Wybrali (w demokratycznych wyborach) samorząd klasowy. Otworzyli się na słuchanie o Panu Bogu. Oczywiście nauczyli się również wielu literek, cyferek, zasad matematycznych, wdrażają się do pisania i czytania (co wcale nie jest proste), uczą się o świecie wokół nas, o porach roku, roślinach i zwierzętach, wchodzą w życie społeczne, ucząc się tego, kto jest kim w szkole, w domu, w mieście i wchodząc w różne role. Dużo się bawią i są aktywni na świeżym powietrzu, wiele śpiewają, realizują się artystycznie. Uczą się czasem w ławkach, czasem siedząc na podłodze, czasem leżąc, czasem na dworze… Biorą udział w rozmaitych formach nauki, chłonąc świat, budując wzajemne relacje, rozwiązując problemy, ucząc się swoich emocji, wrażliwości, reakcji. Piękne jest w klasie 1 też to, że jest ona prowadzona bez oceniania w formie ocen cyfrowych, czy symbolicznych. Uczniowie nie są oceniani, lecz kierowana jest do nich informacja zwrotna o tym, co już potrafią, co dobrze przyswoili, a co wymaga jeszcze ćwiczenia i pracy. I tak dzieje się na każdym przedmiocie prowadzonym w tej klasie!
Nasza Szkoła się Budzi, a klasa 1a jest dowodem na to, że to nie ocena motywuje uczniów do poznawania świata!