Ostatni dzień wycieczki – wielu mówiło, że „wycieczki mogłoby być więcej”, niestety na ten dzień przypadał jej koniec. Po śniadaniu wszyscy sprzątali swoje pokoje i pakowali się. Żegnając nasze miejsce odpoczynku i zabawy, mknęliśmy na Zamek w Niedzicy, a tam czekała na nas Pani przewodnik, która kroczek po kroczku zdradzała nam tajemnice i legendy węgierskiego zamku. Na koniec zamkowych podróży – zwiedziliśmy wozownię, ale już niedługo, bo po kilkunastu minutach skierowaliśmy się do statku o nazwie „Halny”. Słońce, woda, przyjemny wiaterek towarzyszyły nam podczas rejsu, a po takich doświadczeniach poszliśmy na pyszny obiad, po którym zrobiliśmy ostatnie zakupy na straganach z pamiątkami i pojechaliśmy do domu! „Ale mogłaby ta wycieczka trwać trochę dłużej” J