Dzień 5 kwietnia 2016 roku był ważnym dniem dla naszych dzielnych szóstoklasistów. Tego dnia siedemnastu naszych tegorocznych absolwentów pisało sprawdzian kończący edukację w szkole podstawowej. Już o 9:00 uczniowie zmierzyli się z pierwszą częścią sprawdzianu (j. polskim i matematyką) oraz o 11:45 z druga częścią, czyli językiem angielskim.
Pozostali uczniowie naszej szkoły już od 6:20 tłumnie gromadzili się na szkolnym korytarzu, by wyruszyć w towarzystwie wychowawców do wrocławskiego zoo. Trzy autokary bezpiecznie zawiozły nas pod bramy zoo, gdzie chwilę po 9:00, po zakupie biletów, szybko podzieliliśmy się na mniejsze grupy klasowe lub dwuklasowe, by przez około 6h poznawać i podziwiać zwierzęta, głównie z afrykańskiego kontynentu. Młodsi koledzy z klas 0 – 1 rozpoczęli zwiedzanie od godzinnych warsztatów „Dwa bieguny – cały świat”. Również starsi uczniowie o umówionych godzinach uczestniczyli w warsztatach pt. „Kruchy lód, krucha przyszłość”. Zajęcia były bardzo ciekawe, poznaliśmy odpowiedzi na pytania: Czym różni się biegun północny od południowego? Jak tam jest? Jakie zwierzęta tam żyją? Okazuje się, że problem globalnego ocieplenia najbardziej dotyka najzimniejszych obszarów naszego globu. Rozmawialiśmy o problemach związanych z działalnością człowieka, mających wpływ na obszary polarne. Zastanawialiśmy się, co my mamy z tym wspólnego? Co możemy zrobić, by uratować niedźwiedzia polarnego i jego sąsiadów?
Na początku spaceru po zoo przywitały nas żyrafy siatkowe, zebry oraz strusie, które spoglądały na nas dumnie, z pewną dozą obojętności. Tego wtorkowego dnia, pomimo wyjątkowo słonecznej pogody, poza nami było niewielu zwiedzających, dzięki czemu swobodnie mogliśmy obserwować zwierzęcych przyjaciół z Czarnego Lądu. Dzięki mapce zoo mogliśmy sprawnie odnaleźć gatunki zwierząt, które bardzo chcieliśmy zobaczyć. Z wielką przyjemnością karmiliśmy małe kozy, jedliśmy obiad, wpatrując się z jednej strony w wylegujące kotiki afrykańskie, a z drugiej w pingwiny przylądkowe (tońce). Zaczepialiśmy małpy, lemury oraz foki, które bardzo chętnie do nas podpływały. Z wielkim respektem obserwowaliśmy lwy angolskie i tygrysa sumatrzańskiego. Niedźwiedzie brunatne wydawały się być przyjemnymi misiami, choć wiemy, że mogą być bardzo niebezpieczne. Potężne nosorożce zrobiły na nas ogromne wrażenie, podobnie jak dwa piękne słonie.
Afrykarium zachwyciło nas piękną rafą koralową Morza Czerwonego, hipopotamami nilowymi oraz manatami – roślinożernymi ssakami zwanymi też syrenami. Przechodziliśmy również tunelem, gdzie nad naszymi głowami pływały m.in. rekiny, płaszczki, żółwie morskie oraz duże ryby pelagiczne z głębin Kanału Mozambickiego. Jednak najwięcej emocji wzbudziły w nas krokodyle reprezentujące dżunglę otaczającą rzekę Kongo (większość z nas widziała te gady po raz pierwszy).
Nie sposób wymienić wszystkich zwierząt, które mieliśmy okazję podziwiać. Zmęczeni, pełni wrażeń, z telefonami pełnymi zdjęć i filmów, około 18:00 wróciliśmy do Gliwic. Wracając do domu, rozmawiając z kolegami i koleżankami z innych klas, szybko zrozumieliśmy, że prawie nikomu z nas nie udało się zobaczyć wszystkich zwierząt. Chętnie wrócimy tam jeszcze raz. Pozostaje nam tylko podziwiać galerię zdjęć, by łatwiej wspominać naszych zwierzęcych przyjaciół.