Jestem nauczycielem-bibliotekarzem. "Stoję na straży" tego, co warte przeczytania w bibliotece szkolnej jest, staram się, żeby było tego więcej i ciągle poszukuję dobrego sposobu na to, aby do przyjemności czytania przekonać uczniów. Czytam, nie tylko książki, bo lubię stale dowiadywać się czegoś nowego. Uwielbiam wypożyczać książki innym, bo wydaje mi się, że dzielę się czymś dobrym. Nie lubię, kiedy książki do mnie nie wracają.
Od dzieciństwa marzę o domku z ogródkiem (bardziej chyba o ogródku niż o domku). Kiedyś lubiłam górskie wycieczki, teraz wolę spacery po chodnikach ulicznych, połączone z poznawaniem ciekawych miejsc. W pogodne dni siadam w parku na ławce pod kasztanowcami i nabieram sił, jesienią kasztany zbieram w dużych ilościach. W czasie letniego deszczu mam ochotę na chodzenie bez butów i czasem to robię. Dobrze nastraja mnie biały, czysty śnieg pod warunkiem, że świeci słońce. W szkole mam pieczę nad zbiórką surowców wtórnych, bo segregacja odpadów to dbałość o środowisko. A byłoby fajnie, aby przyjemności, o których wyżej napisałam, mogły trwać jak najdłużej.
Cieszę się, że są ludzie, na których mogę polegać. Lubię, kiedy to, co mnie otacza jest uporządkowane, ładne i kolorowe (nawet te czerwone robale w szkolnym ogrodzie), kiedy nie jest, staram się to zmienić. Uważam, iż marzenia się spełniają pod warunkiem, że wypowiada się je głośno w odpowiednim momencie i podejmuje realne działania dla ich realizacji. Poza tym lubię odwiedziny uczniów w bibliotece, wzruszające filmy, dobrą muzykę, taniec ( i ten z You Can Dance, i ten, w którym tańczą gwiazdy), ładne buty, rękawiczki i torebki, ciasto ze śliwkami, herbatę Lipton z cytryną, ...a nawet szpinak.
Mało jest rzeczy, których nie lubię.